wtorek, 17 maja 2016

Mikroprzedsiębiorczość - puk, puk.. Kto tam ? Pseudokomornik

Problemem każdego mikroprzedsiębiorcy są długi ( niezapłacone faktury, rachunki oraz inne zobowiązania). I jak to w mikroprzedsiębiorczości często są to długi nieuzasadnione albo przedawnione. Z reguły mikroprzedsiębiorca o tym wie, ale nie umie sam zarzutu sformułować. Często mikroprzedsiębiorcy relacjonując sprawę opowiadają o swoich odczuciach, nie zaś o faktach. Przedawnienia są dość proste : albo 3 lata, albo 10 lat licząc od terminu wymagalności. W mikroprzedsiębiorczości - 3 lata, oraz jeszcze krótsze wynikające z konkretnych umów. Ale nie o tym, w tym poście.
W Polsce są tylko dwie instytucje komornicze mające uprawnienia do prowadzenia egzekucji: jedną z nich jest komornik sądowy, drugą komornik skarbowy . Komornicy ci działają w oparciu o tzw. tytuły egzekucyjne, a więc taki dokument urzędowy, wydany przez sąd polski albo inny uprawniony organ. Innych komorników nie ma !

Kim jest więc ów pseudokomornik ? są to z reguły prywatne firmy windykacyjne ( nie egzekucyjne ),
Mogą się różnie nazywać np. Dział Egzekucji Pieniężnych, WindykacjaPL, Departament egzekucyjny itp. ale nie są to komornicy uprawnieni do egzekucji.
Otrzymując pismo niepolecone z Działu Egzekucji Pieniężnych, z czerwonymi napisami, bez pieczęci, bez podpisu zatytułowane : Przekazanie sprawy do egzekucji komorniczej należy to pismo przede wszystkim przeczytać.
I ustalić :
1. kto pismo napisał, imię i nazwisko pisarza, firma windykacyjna
2. czy jest poprawne nasze imię i nazwisko, czy jest poprawny nasz adres
3. czy jest jakikolwiek podpis pod treścią pisma?
4. czy są jakieś pieczęcie?
5. czy pismo jest oryginalne, czy też zeskanowane? ( kolorowa kserokopia )

 Po wstępnych ustaleniach należy odczytać :

1. jakiego zadłużenia pismo dotyczy?
2. z jakiego roku ?

Jeżeli pismo wystawione jest w dacie 31.05.2016 r, a dotyczy długu z 2002 r. to nasuwa się oczywisty wniosek , że żądanie jest przedawnione. Nie musimy się martwić, że nie mamy dokumentów, że tyle lat upłynęło? ,  skąd wezmę dowody zapłaty? Nie, po prostu odpisujemy naszemu windykatorowi, że należność jest przedawniona i z chwilą wystąpienia do sądu polskiego lub do komornika sądowego lub skarbowego skorzystacie z przysługujących procedurą terminów zaskarżenia i podniesiecie procesowy zarzut przedawnienia.
Nie należy również wdawać się w żadne rozmowy telefoniczne i wyjaśniać , wyjaśniać, wyjaśniać. Z reguły nawet nie wiemy z kim wyjaśniamy sprawę. Za to podajemy nasz Pesel, nasz NIP, nowy adres zamieszkania, nowe nazwisko, gdzie pracujemy , tak jak na spowiedzi -  obcej , nieznanej nam osobie. Często podajemy również numer konta, oraz niepewni swojej sytuacji prosimy o raty.
W ten sposób sobie szkodzimy, gdyż doprowadzamy do uznania długu - nieuzasadnionego, lub przedawnionego.

czwartek, 12 maja 2016

Mikroprzedsiębiorczość - odroczenie terminu zapłaty na gębę

Za zakupienie towaru należy się sprzedawcy zapłata. Proste jak drut. Prawie żaden z mikroprzedsiębiorców nie wie, że umowa kupna -sprzedaży jest umową tzw. konsensualną. Oznacza to, że  przeniesienie własności towaru nastąpiło już w dniu zawarcia samej umowy. Nie trzeba nawet wydawać towaru, aby taka umowa doszła do skutku. W praktyce jest tak, że sprzedaje się towar , wystawia fakturę, oraz go wydaje kupującemu. Na fakturze mamy termin zapłaty, z którego powinniśmy się wywiązać. Data wpisana na fakturze zapłaty oznacza, że jest to dzień wymagalności. Od dnia następnego rozpoczynają się odsetki. Na fakturach należy zwrócić uwagę na takie oto zapisy:
- innym dniem jest dzień wystawienia faktury , a innym dzień zapłaty należności za towar;
- termin zapłaty należności  powinien być wyrażony w konkretnej dacie np. do 31 maja .........;
- jeżeli nie ma konkretnego terminu zapłaty wyrażonego w dacie, wpisuje się klauzulę - 7/ lub 14 dni od daty ? no i własnie jakiej daty ?  Bardzo często na fakturach ten termin zapłaty liczony jest od daty wystawienia faktury , nie zaś od daty jej doręczenia. Należy na to zwrócić uwagę, gdyż jest to na niekorzyść kupca i uchybia on po prostu terminowi zapłaty;
- na fakturach jest z reguły zapisana klauzula, że jest ona wezwaniem do zapłaty za zakupiony towar.

I w ten sposób nasz Kupujacy , nie czytając faktur, kupując na pamięć- nie wie nawet, że za towar jest zobowiązanym do zapłaty zapłacić do piątku.

Ogromnym błędem mikroprzedsiębiorców jest zwracanie się ustnie do Sprzedawcy o zgodę na zapłacenie należności na raty, albo w dłuższym terminie. W praktyce zawodowej spotkałam się z jednoznacznym zachowaniem Sprzedawcy, który ustnie wyraził zgodę i na raty i na przedłużenie terminu zapłaty, z tym wyjątkiem, że po zapłacie całości należności wystawił notę odsetkową i zażądał zapłaty. Nota odsetkowa wynosiła ok 40.000,00 zł. Przecież nie piszemy o zakupie pary butów, tylko o transakcjach w mikroprzedsiębiorczosci.
Bezwględnie starając się o zgodę na raty lub odroczony termin zapłaty musimy uzyskać zgodę Sprzedawcy na piśmie, gdyż akurat tylko mikroprzedsiębiorcę w procesie cywilnym o zapłate obowiązuje zasada - ignorancia juris nocet.